Książka Biały Rekin (aut. Peter Benchley) - Deepspot
Blog

Książka Biały Rekin (aut. Peter Benchley)

Książka Biały Rekin

Pod koniec II wojny światowej nazistowski naukowiec Ernst Kruger tworzy biologiczną broń, którą nazywają Weißer Hai (White Shark) Biały Rekin. Jest to przetworzony genetycznie mężczyzna, którego ciało zostało poprzez zmiany genetyczne przystosowane do stałego przebywania pod wodą w tym oddychania tlenm z wody poprzez skrzela. III Rzesza jednak upada nim eksperyment zostanie przetworzony w armię morderców Hitlera a jedyny stworzony egzemplarz jest wywożony U-bootem do Ameryki Południowej. Podczas ucieczki, U-boot zostaje zbombardowany i tonie. Po białym rekinie zamkniętym w skrzyni z brązu ginie wszelki ślad. Po latach naukowiec i fotograf National Geographic w czasie wykonywania zdjęć na dnie oceanu odkrywa przy wraku U-boota skrzynię z brązu. Obok U-boota (co buduje oczywiście odpowiednią atmosferę), odkrywają mnóstwo skorup zjedzonych stworzeń. Po wydobyciu skrzyni na statek badawczy, fotograf otwiera skrzynię  i uwolniony potwór zabija go a sam ucieka do oceanu.

Potwór (biały rekin) zaczyna mordować morskie ptaki, oraz inne stworzenia i przypadkowych ludzi w rejonie Long Island. Opisany Potwór morski pojawia się w okolicach gdzie jeden z bohaterów książki, naukowiec którego właśnie odwiedza syn, prowadzi badania nad rekinami a towarzyszy mu biolożka morska która bada wieloryb filmując je przy pomocy wytresowanych uchatek. Książka jest dość stara więc pomysł filmowania wielorybów przy pomocy wytresowanych uchatek pojawia się tam dość naturalnie. W dzisiejszych czasach, takie wykorzystywanie zwierząt pewnie by zostało uznane za znęcanie się nad nimi.

Potwór zgodnie z zaprogramowanym umiejętnościami wychodzi z wody na brzeg, uczy się oddychać płucami zamiast skrzelami i atakuje ludzi w pobliskim miasteczku. Następnie ucieka dostając się z powrotem na wyspę.

Potwór zabija przyjaciela biologa, który wpada na pomysł aby zwabić go do komory dekompresyjnej, którą ma w swoim ośrodku. Następnie spręża potwora aby zabić go, gwałtownie go rozprężając.

Powieść „Biały rekin” nie jest tej klasy powieścią co „Szczęki” ale mimo wszystko lepsza od innych książek Benchleya czyli na przykład „Głębi” czy  „Wyspy”. „Biały Rekin” to trochę psychodeliczna opowieść o podwodnym a potem działającym na granicy brzegu i wody potworze -„rekinie”, który poluje na ludzi. Potężne częściowo zwierzę, częściowo człowiek, czy inteligentne zwierze stworzone poprzez genetyczne manipulacje z człowieka, którego imperatywem jest mordowanie innych.

Książka „Biały Rekin” Petera Benchleya poprzez swoją nazwę może nawiązywać czy sprawiać wrażenie, że ma związek z książką „Szczęki” ale jest to jak to mówią, zupełnie inna bajka.
„Biały rekin” to książka dla ludzi, którzy uwielbiają sensacje a pewne niedociągnięcia scenariuszowe czy brak związku z rzeczywistością nie stanowią dla nich problemu. Liczy się akcja i kolejne sensacyjne zdarzenia. Biały Rekin to odjechana opowieść o stworzonej przez nazistowskich szaleńców tajnej broni w postaci pół człowieka pół rekina, która miała stanowić zaczątek armii morderców Hitlera.

Książka ma sporo odniesień do nurkowania ponieważ jej akcja jest związana z ludźmi, którzy nurkują. Pojawia się również komora dekompresyjna. Jednocześnie w tych wszystkich opisach mieszana jest, jak to bardzo często w książkach sensacyjno nurkowych choroba kesonowa z embolią, czasami nawet z narkozą azotową. Podobnie jak butle nurkowe nazywane są co chwila butlami tlenowymi chociaż w sumie wiadomo, że nurkowie oddychają z nich powietrzem.

W książce pojawia się również klatka na rekiny i zejście do niej jest jednym z opisanych bardzo ryzykownych działań.

Jak wydać z tych opisów akcja książki jest mocno sensacyjna i mocno powiązana z czymś co można nazwać science fiction jednak ze wskazaniem na fiction a potem jest tylko jeszcze mocniej.

Autor, który w co drugim zdaniu miesza butle tlenowe z butlami powietrznymi chorobę dekompresyjną z barotraumą, oczywiście przypomina nam o najważniejszej zasadzie w nurkowaniu czyli nie wstrzymywanie oddechu dodając, że zatorów można dostać już na głębokości pół metra.

Książek Petera Benchleya, zresztą podobnie jak wielu innych książek gdzie nurkowanie jest pewnym elementem przygody nie należy traktować jak podręczników nurkowania. Podane  informacje są w przerażające sposób pomieszany ze sobą. Na to oczywiście nakłada się jeszcze niezrozumienie opisywanych  problemów przez tłumacza, co w jeszcze większym stopniu mąci obraz sytuacji.
Oczywiście przygody związane z klatką na rekiny nie mogłyby nie obejść się bez jej urwania i szybkiego opadania zamkniętych w niej ojca z synem w kierunku dna ze skrywającym się potężnym potworem gdzieś na zewnątrz klatki. Po chwili jednak ojciec z nieprzytomnym synem zaczyna uciekać z klatki w kierunku powierzchni a w opisie jak zwykle mieszane jest ryzyko barotraumy,  zatorów naczyniowych czy choroby kesonowej.

Okazuje się, że stworzony przez nazistów biały rekin potrafi w pewnych sytuacjach wyjść z wody i przestawiając swoją fizjologię nauczyć oddychać się płucami, które miał wcześniej zalane cieczą i stać się potworem trochę powiązanym z wodą ale potrafiącym atakować ludzi również na brzegu.

Pojawia się tutaj również znany z wielu innych (głównie filmowych sensacji) wątek oddychania cieczą, który miałby zapobiegać wszelkim problemom związanym z dekompresją czy barotraumą przestrzeni powietrznych. Oczywiście sama idea oddychania cieczą rozwiązywałaby wszystkie tego typu problemy poza oczywiście problem z samym oddychaniem. Kiedy oddychamy gazem musi on stanowić mieszankę określonych gazów z odpowiednią proporcją tlenu do gazów obojętnych. Gdybyśmy potrafili oddychać cieczą można wyobrazić sobie, że w tej cieczy rozpuszczony byłby tylko tlen i zniknęłyby wszystkie problemy związane na przykład z dekompresją

Zgodnie z najbardziej klasycznymi zasadami, opisana w pierwszej połowie książki komora dekompresyjna (którą posiada naukowiec na swojej wyspie) musi na końcu stać się bronią ostateczną dzięki której zostanie pokonany biały rekin. Uczony przy pomocy lustra zwabia potwora do środka komory tam go zatrzaskuje a następnie funduje mu potężne sprężanie a następnie silną chorobę dekompresyjną rozprężając go „w wybuchowy” sposób

Określenie „w wybuchowy” sposób jest jak najbardziej na miejscu ponieważ na sam koniec tworzące się w olbrzymich ilościach pęcherzyki gazu rozrywają potwora na strzępy.

Rejs niemieckiego u-boota
Tajemnicza broń
Naziści
Ameryka południowa
Czy można żądać więcej od książki…..

Zamknij