Trasa w kierunku wysp St Lucia i St Vincent, to typowe wyjście zza osłony poprzednich wysp i poddanie się oceanicznej fali. Jeżeli lokalne wiatry wspierają stały pasat to trochę mocniej wieje i kiwa. Wyspy są na przy „trasie” więc odwiedzamy je dwa razy „tam i z powrotem”. Pozwala to „odkryć” piękne zatoczki i porciki w drodze tam a potem zaplanować w nich postoje w drodze z powrotem.
Ten tydzień nie należał do spokojnych więc z przyjemnością chowaliśmy się za wyspami. Rzeczywiście falowanie bardzo się zmniejszyło i na noc stanęliśmy na kotwicy w pięknej zatoce Chateau Belair Bay na St Vincet.
St Lucia – elegancka wyspa z turystycznym charakterem
Na drugi dzień przeskok na St Lucię – taką wyspę starającą się o miano eleganckiej, dla turystów z portfelami co nie zawsze łączy się z naszymi potrzebami J
St Lucia to osobne państwa (St Vincent i Grenadyny, osobne). Jak głosi legenda St Lucia pochodzi od odkrycia wyspy przez francuskich żeglarzy w święto Świętej Łucji 13 grudnia. Okolica jest związana z XVI wiecznym francuskim piratem Francis’em Le Clerc’kiem, któremu legenda nadaje posiadania ikonicznej drewnianej nogi.
St. Lucia trzyma z wszystkimi. Po pierwsze z Młodymi Parami przylatującymi tu na miesiąc miodowy. Ze względu na bliską Martynikę kooperuje z Francją. Historycznie ma związki z Kanadą i Wielką BrytaniA. USA jest jej największym partnerem handlowym a sama St Lucia była stałym lotniskowcem przy inwazji USA na Grenadę w 1983 roku. Inwazja odbyła się po wewnętrznych walkach w łonie lokalnej Marksistowsko-Leninowskiej komunistycznej partii co zaskutkowało rozstrzelaniem szefa rządu, lokalnego „Che Gevary” Maurice Bishop’a przez członków partii dla których czarny „Che Gevara” był za mało radykalny. Tego nie wytrzymało już USA i bojąc się przejęcia państwa na styl kubański rozpoczęło inwazję Grenady. Sytuacja jest różnie oceniana ale dzisiaj na pewno lepiej jest być obywatelem Grenady niż Kuby. Karaiby to taki raj w piekle albo na odwrót.
Zobacz także: Nurkowanie w Ameryce: Bequia
Najpiękniejszym porcikiem Santa Luci jest Marigot Bay Harbor, prześliczna głęboka zatoka otoczona palmami. Zachowuje pewną dzikość miejsca i piękne standardy obsługi. Po wejściu do zatoki wpływa się kawałek i przez przewężenie przymknięte z lewej strony piaszczystym cyplem z pięknymi palmami wpływa się na zatoczkę z kotwicowiskiem i możliwością cumowania po prawej stronie przy kompleksie pięknych kawiarni wraz z kapitanatem (Customs). Ponieważ szukaliśmy bardziej rozległego kotwicowiska zrobiliśmy tam tylko ładną pętelkę i wyszliśmy na zewnątrz.
Potrzebowaliśmy słodkiej wody i paliwa więc pod koniec dnia odwiedziliśmy port Rodney Bay Marina. Bardzo rozbudowaną marinę z wąziutkim wejściem, kanałem i potem dużą ilością miejsc cumowniczych oraz malutkim kotwicowiskiem. Po zatankowaniu na „stacji benzynowej” wyszliśmy na zewnątrz na kotwicowisko z widokiem na pracujące betoniarki. Ostre prace umacniania nabrzeża były pięknym urozmaiceniem popołudniowego oglądania wyspy na szczęście w odróżnieniu od rozśpiewanych knajp w porcie koparki grzeczniutko o godzinie 16:00 wyłączyły się i nastąpiła cisza i spokój.
W powrotnej drodze nockę spędziliśmy na St. Lucia’i w tajemniczym porciku Soufriera. Bardzo miłym, ładnym, z dobrze zorganizowanym customem i ładnymi alejkami otoczonym typowymi domkami i kawiarnią na wybrzeżu gdzie mogliśmy spokojnie napić się kawy. Kawa z widokiem na port to jest kawa.
Na Santa Lucia odwiedziliśmy też port Castries (stolica) z nadziejami na kotwicowisko lub boję oraz zakupy ale było to totalnie uprzemysłowione miejsce. Wielki port zastawiony statkami i jachtami bez wygodnych miejsc cumowniczych więc pokręciliśmy się trochę, pokręciliśmy się i uciekliśmy na zewnątrz ale poszukać czegoś lepszego.
Nurkowanie na wyspie Saint Vincent – raj dla nurków
Nurkowanie na wyspie Saint Vincent na Karaibach to prawdziwa gratka dla miłośników podwodnych przygód – zwłaszcza tych, którzy cenią sobie miejsca mniej uczęszczane, dzikie i różnorodne biologicznie. Nurkowanie z jachtu pozwala dotrzeć do miejsc spokojnych chociaż to co robi łańcuch kotwiczny z porastającą dno rafą budzi w nurku uczucie przerażenia. (Ale to chyba będzie osobna opowieść). Wyspa, będąca częścią państwa Saint Vincent i Grenadyny, oferuje niesamowite warunki do nurkowania zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych nurków.

Rafy koralowe i ściany – atrakcje nurkowe Saint Vincent
1. Rafy koralowe i ściany
Saint Vincent otaczają żywe rafy koralowe i stromizny podwodne, często schodzące na duże głębokości. Popularne są nurkowania wzdłuż tzw. „reef walls”, gdzie można spotkać zarówno małe organizmy, jak i duże pelagiczne ryby. Czyli i skrzydlice i tuńczyki.
2. Makro raj
Saint Vincent znane jest jako “muzeum makroświata” – słynie z ogromnej różnorodności mikroskopijnych stworzeń czyli uczta dla fotografów.
- koniki morskie,
- ślimaki nagoskrzelne (nudibranchs),
- krewetki,
- miniaturowe ośmiornice,
- i wiele innych stworzeń wodnych.
Przeczytaj również: Nurkowanie w Ameryce: Martynika
3. Wulkaniczne dno i jaskinie
Podwodne krajobrazy tworzy aktywna geologia – są tu skały wulkaniczne, jaskinie, tuneliki, kominy, co dodaje dramatyzmu nurkowaniu.
Popularne miejsca nurkowe:
- Critter Corner – idealne miejsce na „nudibranch hunting” i makrofotografię.
- Anchor Reef – kolorowa rafa, łagodny prąd, dużo życia.
- Bat Cave – podwodna jaskinia, tunel przez który można przepłynąć.
- Tobago Cays (blisko Grenadyn) – jeśli masz czas na wyprawę łodzią, to rajski archipelag z płytkimi lagunami, żółwiami i krystaliczną wodą. ( O tym miejscu więcej w osobnym tekście)
Co można zobaczyć:
- żółwie morskie – naprawdę często,
- murenki, ośmiornice, ryby anioły, papugoryby,
- rekiny rafowe (rzadko),
- duże ławice ryb,
- langusty i krewetki (co kawałek)
- niezwykłe formacje koralowe.
- potężne i niezwykłe formacje z gąbek.
Logistyka i porady:
- Najlepszy czas na nurkowanie: grudzień–maj (pora sucha), ale cały rok jest możliwy. Sucho i brak huraganów
- Widoczność: zwykle 15–25 metrów.
- Temperatura wody: 26–29°C – pianka 3 mm wystarczy (długa)
- Bazy nurkowe: głównie wokół Kingstown i na południowym wybrzeżu.
- Dostęp: loty na Saint Vincent przez Barbados lub St. Lucia; do wielu miejsc dopłyniesz łodzią (to najlepsza opcja)
Dla kogo?
- Świetne miejsce dla osób szukających nieturystycznego nurkowania
- Idealne dla fotografów podwodnych i fanów makro fotografii – warto mieć lokalnego przewodnika na początek aby nauczył nas wynajdywania te wszystkie drobiazgi ukryte na koralowcach i gąbkach.
- Spokojniejsze niż popularne kierunki jak Aruba czy Curaçao.
Następny przystanek to Tobago Cays – najpiękniejsze kotwicowisko świata. Po drodze odwiedzimy zatokę gdzie kręcono Piratów z Karaibów i kultowy bar u Tonny’ego, ale o tym w następnym tekście.